Współczesne panie Dalloway

Odpowiadając na pytanie, a raczej próbując zdefiniować zbiór cech, jakie posiada ?kobieta z klasą?, pojawia się zwątpienie. Kim właściwie jest kobieta z klasą? Mieć klasę to być człowiekiem szlachetnym, który z podniesioną głową stawia czoła wszelkim przeciwnościom. Kobieta z klasą rozumie mechanizm poszukiwania swojej głębi, ale jednocześnie jest świadoma własnego (zupełnie normalnego) braku perfekcyjności. Film na ten tydzień to propozycja, która przedstawia bohaterki skomplikowane. Ich głębia i problemy zmusza widza do refleksji. Jest to film wybrzmiewający feministycznym (w najlepszym tego słowa znaczeniu) przesłaniem: jaka jest kobieta i gdzie jest jej miejsce w świecie?

 ?Godziny? (2002) reż. Stephen Daldry

Reżyser takich dzieł jak ?Billy Elliot? czy ?Lektor? zdecydował się wziąć na warsztat już dobrą dekadę temu temat kobiet i ich roli w społeczeństwie na przestrzeni epok. Film stanowi adaptację książki amerykańskiego pisarza Michaela Cunninghama z 1998 roku, który za tę właśnie powieść otrzymał Nagrodę Pulitzera w rok później.

Źródło: https://themovierat.com/2013/01/04/bam-awards-best-supporting-actress-winners/2003_the_hours_014/

?Godziny? są przedstawieniem trzech różnych kobiet, w różnym czasie i otoczeniu, ale mających te same wątpliwości. Czy moje życie, to co mam, to wszystko, czy to wystarcza, czy daje mi poczucie szczęścia, komfortu, zrozumienia? Każda z trzech bohaterek ma w sobie lęk przed prawdziwym byciem. Byciem poza stereotypami i oczekiwaniami. Łącznikiem pomiędzy bohaterkami jest książka autorstwa Virgini Woolf ?Pani Dalloway?. W rolę autorki szukającej ucieczki od swoich lęków i emocji wcieliła się Nicole Kidman (w 2003 roku za tę role otrzymała Oscara). Żyjąca w Stanach Zjednoczonych lat 50-tych Laura Brown (Julian Moore) czyta powieść o Pani Dalloway, co będzie stopniowo zmieniało jej życie. Ostatnią bohaterką jest żyjąca w Nowym Jorku Clarissa (w tej roli genialna Meryl Streep), która jest wydawcą książek i która przez swojego przyjaciela nazywana jest Panią Dalloway właśnie).

Źródło: https://pl.pinterest.com/pin/321585229633565320/

Virginia Woolf, pisząc powieść o kobiecie, której oczekiwania względem życia nie zostały spełnione, uświadamia sobie, że jej własne życie to rutyna i bezsensowne czynności. Bezsilność względem choroby, która uniemożliwia jej powrót do Londynu, by móc zaistnieć w literackim świecie, całkowicie nią zawładnęła. Uosobienie, które nie chce sprostać narzuconym normom i schematom oraz otwarty umysł twórcy powoduje, że jej życie zakończy się w sposób tragiczny. Nicole Kidman stworzyła postać wielowymiarową, której psychologia i osobowość nie mogą zostać odczytane prostolinijnie. Mimo tego, że Wirginia Voolf żyła na przestrzeni XIX i XX wieku, wiele z jej tez i egzystencjalnych niepokoi są wciąż żywo aktualne i wykorzystywane na wielu polach nauki i sztuki.

Laura Brown wydaje się być najbardziej drastycznym przykładem. Żyjąca na przedmieściach wielkiego miasta, na cukierkowym osiedlu z idealnie przystrzyżonym trawnikiem, spędza całe dnie w domu gotując, sprzątając, opiekując się dziećmi i czekając na kochającego męża wracającego z pracy. Czytając ?Panią Dalloway?, odkrywa, że jej życie jest zupełnie inne od tego, którego pragnie. Jej bycie to jedynie puste tytułowe godziny, które mijają, bez żadnego wyrazu, emocji, poczucia sensu i spełnienia. 

Dzięki książce Laura poczuła pustkę, której wcześniej nie potrafiła nazwać.

Źródło: https://www.telemagazyn.pl/artykuly/godziny-trzy-kobiety-trzy-epoki-jeden-film-recenzja-62957.html?zdjecie=1

Wątek postaci granej przez Julian Moore nasuwa pytanie, czy wybór siebie i własnych pragnień jest ważniejszy niż wszystko inne?

Przecież w latach 50-tych kobieta była jedynie opiekunką ogniska domowego, nie powinna pragnąć niczego więcej, czegoś ponad ?to?. Druga bohaterka filmu przez długi czas zagłuszała w sobie pragnienie osiągnięcia czegoś więcej, wyjścia poza schemat. Jej decyzja wielu może wydać się drastyczna i niezrozumiała, ale jest przykładem na to, że kobieta ma w sobie siłę, by walczyć o siebie, o swoje pragnienia, o swój samorozwój; o to, czego chce, a nie tylko o co powinna.

Clarissa zdaje sobie sprawę, że wszystkie najszczęśliwsze chwile to przeszłość (którą nieustannie rozpamiętuje), że są już za nią, a otaczająca teraźniejszość jest dojmująco trywialna. Jest dojrzałą kobietą, wydawczynią książek, która żyje w Nowym Jorku na początku XXI wieku. ?Pani Dalloway powiedziała, że sama kupi kwiaty? ? to zdanie rozpoczynające powieść, w kontekście tej postaci nabiera znaczenia symbolicznego. Clarissa grana przez Meryl Streep, również sama kupuje sobie kwiaty, co stanowi bezpośrednie nawiązanie do powieści zarówno w kontekście dosłownym, jak i metaforycznym, ponieważ może być to odczytane jako rodzaj kobiecej niezależności. Bohaterka rozważa pustkę i poczucie wyobcowania oraz próbuje zrozumieć deterministyczną siłę, która kieruje ludzkim przeznaczeniem.

Źródło: https://film.org.pl/r/godziny-pani-dalloway-sama-wychodzi-kupic-kwiaty-102827

Bardzo istotnym czynnikiem, który przeprowadza widza przez wszystkie historie, jest muzyka Philipa Glassa. Sprawia ona, że trzy odrębne obrazy, postacie i wydarzenia stają się jednością. Muzyka stanowi łącznik pomiędzy osobnymi epokami, kulturą i rzeczywistością każdej z bohaterek. Ważnym elementem narracyjnym filmu jest też montaż. Scala on wspólnotę losów i odczuć, zwłaszcza na poziomie krótkich scen, w których kobiety wykonują podobne czynności. Nakładające się na siebie sceny i ich podobieństwo zwraca uwagę na silniejszy, wręcz metafizyczny związek pomiędzy bohaterkami. ?Godziny? pozostawiają na duszy ślad oraz prowokują do analizy własnej głębi. Jest to film pełen nostalgii, filozofii, odniesień do feminizmu i kobiecości. Jeśli ktoś gotowy jest na kino, które nie pozostawia dobrego samopoczucia, ale zmusza do wartościowych przemyśleń, to serdecznie polecam dać ?Godzinom? szansę.