Dlaczego kobieta zawsze musi walczyć o swoją pozycję w pracy? Dlaczego to kobieta musi wysłuchiwać komentarzy pod swoim adresem? Aluzji, obleśnych, odrzucających komplementów, podtekstów, docinek. Jak reagować gdy od szefa słyszy się komentarze w stylu „gdzie byłaś? tęskniłem” albo „super dziś wyglądasz, nie będę mógł spać w nocy”. Oburzyć się? Uciąć żarcik? Poprosić o zaprzestanie? Stanowczo zaznaczyć, że sobie takich żartów nie życzymy? Co dalej? Co zrobić gdy nie chcemy każdego dnia borykać się z tymi pytaniami, gdy chcemy po prostu spokojnie wykonywać swoje obowiązki mając pewność, że wygląd naszego tyłka nie będzie mieć wpływu na to co chcemy powiedzieć.
Żyjemy w kraju gdzie na szczęście kobieta jako osobna jednostka ma znaczenie. Kobieta może głosować, może się rozwieść, może samodzielnie wychowywać dzieci, może pracować, mieć pasję, prowadzić dom. Może pasjonować się wędkarstwem tak samo jak sztuką wizażu. Czasy gdy rola kobiety sprowadzała się głównie do prowadzenia domu, wychowywania dzieci i funkcjonowania jako ozdoba mężczyzny już dawno minęły.
Jeżeli nie chcemy się cofać, zależy nam na rozwoju i ogólnym położeniu kobiet w przestrzeni społeczno-gospodarczej powinnyśmy się wspierać i stawać za sobą murem. Stawać murem za każdym razem gdy ktoś nieadekwatnie próbuje podkreślić, że jesteśmy kobietami, gdy na każdym kroku przypomina nam że posiadamy cycki i tyłki zupełnie tak jakbyśmy nie miały o tym pojęcia. Bycie kobietą nie idzie w parze z chęcią wysłuchiwania lubieżnych tekstów zawsze wszędzie i od każdego. Bycie kobietą nie idzie w parze z automatyczną zgodą na znieważanie, wyśmiewanie, komentowanie wyglądu czy zachowania, seksistowskie uwagi, wulgarne komentarze, nieetyczne zachowanie i niemoralne propozycje.
Jedyny sposób na seksizm i zatrzymanie tych nieprzyjemnych, uciążliwych, krepujących zdarzeń i zachowań to stanowcze wyrażenie swojego sprzeciwu nie tylko w konkretnej sytuacji która dotyczy „mnie samej”. Należy reagować zawsze gdy dotyka to każdej kobiety w naszym otoczeniu, zawsze gdy jesteśmy świadkiem manipulacji, znieważania, zastraszania, ośmieszania i umniejszania. Za każdym razem gdy słyszymy „co jesteś taka nerwowa? Masz okres?”, „Gośka chyba długo seksu nie miała bo chodzi taka spięta”, „tej to by się ostry numerek przydał, może by wyluzowała gacie”. Jeżeli nie dajemy zgody na tego typu opinie i komentarze powinnyśmy okazać swój sprzeciw. To jedyny sposób na seksizm.
Jeżeli wiemy, że koleżanki w pracy mają taką samą jak my opinię na temat dyskryminacji ze względu na płeć, możemy umówić się, że za każdym razem gdy padnie nieodpowiedni komentarz pod naszym adresem, koleżanka która będzie tego świadkiem wspomoże nas w wyrażeniu niezgody na tego typu sytuacje. Zawsze łatwiej i bezpieczniej jest protestować w grupie, a nasze działania mają większą szansę na powodzenie. Działając wspólnie dajemy wyraźny sygnał, że coś wyraźnie jest niestosowne, że to nie tylko opinia jednostki, ale zdanie większości. W takim położeniu „agresor” zwykle uznaje iż najlepszym wyjściem jest wycofanie się i zaprzestanie ponieważ wie, że jego szanse na wygranie konfliktu są marne. Dlatego warto razem walczyć o wspólne dobro. Siła jest kobietą, nie pozwólmy aby to się zmieniło. A skąd brać siłę do walki? Przeczytaj tutaj: http://kobietazklasa.pl/menedzerskie-bhp-cz-2/.