fot art (4)

Damy i ikony stylu

Coco Chanel, Audrey Hepburn, Jacqueline Kennedy - jak ich styl wpłynął na teraźniejszą modę?

Trzy Damy, które stały się odpowiedzialne za zmianę stylu. Każda o odmiennym charakterze, poglądach i życiu. Piękność i klasyk, którą miały w sobie niewątpliwie świadczy, że mowa o Ikonach. Łączy je jedno - swoim wizerunkiem zrewolucjonizowały świat. Wyznaczyły nowe kierunki w trendach, które do dnia dzisiejszego odnoszą spektakularne sukcesy.

Coco Chanel była w czołówce 100-tu najbardziej wpływowych osób stulecia w modzie. Zaczynając od niczego, zbudowała imperium. Wpłynęła na obyczaje przedwojennej Europy. Początkowo podchodzono do jej stylu sceptycznie jednak dość szybko prostota, którą oferowała została dostrzeżona. Panie zaczęły szaleć na punkcie prezentowanych kolekcji. Francuska nie cierpiała ograniczeń. Zrzuciła z kobiet gorsety, nauczyła nosić spodnie. Przepych w postaci niewygody falbanek, dużych kapelusz, który panował w tamtych czasach, był dla samej Coco nie do przyjęcia. Wprowadziła efektowny minimalizm. Dzięki niej kobiety mogły swobodnie chodzić. W 1926 roku stworzyła przełomową elegancką sukienkę do dziś nazywaną "małą czarną" symbolizującą siłę i wolność. Kreacja miała poruszać się wraz z ruchem ciała. "Mała czarna" ma już ponad 90 lat.

W latach 80- tych coraz częściej powracano do materiałów naturalnych, a ten chanelowski wynalazek był uzupełniany o modne detale jak np. szerokie ramiona. Chanel sugerowała, że surowość i jednolity kolor sukienki, bardzo dobrze będzie podkreślała biel w postaci pereł.

Jak pierwsza w historii kobieta nazwała swoim nazwiskiem markę perfum Chanel No 5. Staraniem uczyniła z krawiectwa sztukę masową, wpłynęła na rozwój kraju. Pokochano ją za wyczucie stylu na całym świeci. Wyznaczała trendy mody i trzymała się sztywno swoich 12 zasad. Jedna z nich brzmi: "Innowacje! Nie można być wiecznie innowacyjnym, ja chcę stworzyć klasykę". Jej kolekcje to ponadczasowa elegancja. Dynastia ta twa do dziś. Z wielkim powodzeniem i w tym samym stylu od roku '83 prowadzona była przez francuskiego projektanta Karla Lagerfelda, który zmarł dwa tygodnie temu. Marka ma ponad 300 sklepów na świecie i ponad 3 biliony produktów sprzedawanych rocznie.

Audrey Hepburn, wyróżniała się na tle hollywoodzkich aktorek. Nie wybielała zębów, nie regulowała brwi, miała wąskie biodra i płaski biust. Prezentowała nowy rodzaj urody w świecie, który przywykł do biuściastych blondynek. Osoba o wyglądzie i sceptycznym uroku jak Hepburn, była kimś niezwykłym, dlatego natychmiast odniosła spektakularny sukces. Jej osobowością natychmiast zafascynował się sam Givenchy, dla którego pozostała muzą. Wspólnie z projektantem tworzyli szyk i elegancję.
Pięknie prezentowały się na aktorce proste fasony w stylu glamour. Projektant zaprojektował dla niej do filmu "Śniadanie u Tiffany'ego" bajeczne kreacje. Od tego czasu była ikoną stylu i chanelowską "małą czarną" kojarzono właśnie z nią. Aktorka sprawiła, że prosta czarna sukienka stała się hitem, choć przełomie lat częstym modyfikacji ulegała jej długość. Dziś to tzw. absolutny "must have" w szafie każdej kobiety.

Kolejnym i do dziś absolutnym nowatorskim pomysłem stał się szeroki płaszcz projektu Givenchy. Swoim wyglądem wspaniale prezentował się na delikatnej sylwetce Audrey.

Jacqueline Kennedy jako Pierwsza Dama Ameryki przykuwała uwagę całego świata. Amerykański naród nieustannie interesował się jej stylem i życiem. Nosiła ubrania, których kobiety pragnęły. Łączyła w sobie cechy amerykańskiej arystokracji i europejskiego wyrafinowania. Była miłośniczką francuskiej mody. Na swojego projektanta wybrała Olega Cassini, który przygotowywał jej garderobę na ponad 300 sztuk. Dbał o detale, które mieściły się z tyłu kreacji. Suknie proste, bez ozdób z wyjątkiem francuskiej kokardy w pasie. Podkreślał styl militarny, charakteryzujący się dużymi okrągłymi guzikami, naszytymi dwurzędowo. Według samej Jackie nazywany był jej sekretarzem stylu. Charakterystyczna brzoskwiniowa suknia podczas wizyty w Indiach i Pakistanie przeszła do historii. Od tej pory Jackie to pastelowe kolory odznaczające się prostotą i do tego obowiązkowo długie teatralne rękawiczki.

Wykreowała swój styl, który ewidentnie pochodził z jej wnętrza. Kochała jednokolorowe zestawy i proste akcesoria: perły, toczki, apaszki; obowiązkowo Hermesa, okulary muchy i torba Gucciego. Preferowała proste geometryczne suknie w kształcie litery A, kroje odwołujące się do unisex. Kostium, który żona prezydenta Johna F. Kennedy'ego uwielbiała przeszedł do historii. Wzorowany na modelu Chanel  z kolekcji jesień/zima 1961 r. Prezentowane przez nią płaszcze przybierały lekką formę, nie podkreślały kształtów. Bez kołnierzyka, zapinane pod samą szyję.  Lubiła botki na niskim obcasie o miękkim opływowym kształcie.

Po śmierci męża zmieniła swój styl. Bliski stał się jej styl lat 70-tych. Polubiła spodnie z rozszerzanymi nogawkami, sukienki boho, marynarki z dużymi klapami, czarne golfy i wiązane na głowie chusty.

Z dumą możemy wzorować się na stylu,  który zaoferowały Coco, Audray i Jackie. Moda lat 60-tych i 70-tych  powraca.  Jest nieodzownym elementem dla każdej z nas. Klasyka i elegancja nigdy nie wyjdą z mody.  Warto w swojej garderobie zaopatrzyć się w motywy biało-czarne, sznur pereł i obowiązkowo! czarną sukienkę. Każda z prezentowanych Ikon posiadała swoją własną niepowtarzalną aurę niezwykłości. Damy mody - stworzyły własny rozpoznawalny styl, którego oddziaływanie trwa po dziś dzień.

niebezpieczna_main

Niebezpieczna moda, czyli szał na punkcie idealnego wyglądu

Od pewnego czasu świat coraz bardziej opanowuje moda na bycie fit. Widać to choćby po Instagramie, gdzie profile modelek i bogiń fitnessu "wyrastają" jak grzyby po deszczu. Jest ich coraz więcej, a my, zwykłe kobiety, patrzymy tylko na zamieszczane tam zdjęcia, zagryzając wargi z zazdrości i myśląc sobie: "Ja też chcę tak wyglądać. Od jutra biorę się za siebie!".

Chcemy nie tylko dorównać tym instagramowym gwiazdom. Nie chodzi tylko o to, że zaraz nadejdzie wiosna i najwyższa pora zacząć coś robić, by latem nie wstydzić się założyć bikini. Doskonale wiemy, że na takie profile zaglądają też mężczyźni i na podstawie tego, co widzą, tworzą sobie własny obraz ideału kobiety. Są wzrokowcami i nawet nie spojrzą później na kobietę niższą, grubszą, z płaskim biustem czy nie całkiem jędrnymi pośladkami. Można rzec, że w dobie siedzącego trybu życia każda motywacja jest dobra. Jednak moda ta tak się już rozpowszechniła i ludzie tak dają jej się ponosić, że może stać się niebezpieczna.

Dążenie kobiet do idealnego wyglądu zaczyna przesłaniać wszystko. Niektóre naprawdę nie zauważają, że zaczynają przesadzać. Gruba warstwa makijażu, zmieniająca całkowicie naturalny wygląd, drogie zabiegi kosmetyczne, operacje powiększania się tu i ówdzie czy stawianie wyglądu nad komfort i zdrowie to sposoby, które dziś są powszechne i ze świecą szukać kobiet, które ich w ogóle nie stosują. Niektóre modelki z Instagrama są albo tak chude, że posądzane o anoreksję, albo mają już takie umięśnienie, że ludzie patrzą na nie z niesmakiem, stwierdzając, że przestały być kobiece i seksowne. Nie brakuje jednak pań, które taki właśnie wzór obierają sobie do naśladowania. Zaczynają więc katować się treningami i dietą, a kiedy nie widać oczekiwanych efektów wpadają w depresję. Na dodatek taki niepohamowany i szaleńczy tryb życia, czyli zbyt intensywne, codzienne treningi czy zbyt restrykcyjna dieta mogą prowadzić do odwrotnych niż zamierzone efektów, a nawet problemów ze zdrowiem. Nagle “biorą się za siebie”, nie wiedząc jednak wielu rzeczy, które koniecznie powinny wiedzieć zanim przejdą na tryb "fit".

Co zatem należy wiedzieć zanim się zacznie?

Przede wszystkim należy wiedzieć to, że ideałów tak naprawdę nie ma. Każda kobieta jest inna i żadna nie wygląda idealnie. Nawet modelki z Instagrama w rzeczywistości już tak idealne nie są. Dlaczego?

Po pierwsze, umięśnienie nie jest widoczne cały czas. "Kaloryfer" na brzuchu jest widoczny głównie wtedy, kiedy mięśnie są napięte, a przede wszystkim kiedy nie zasłania ich warstwa tłuszczu. Do tego kobieta nie jest w stanie uzyskać takiego umięśnienia jak mężczyzna, ponieważ kobiece hormony nie produkują takiej ilości testosteronu. Kobiety nie mają takich możliwości wytworzenia mięśni jak mężczyźni, więc jest im dużo trudniej o masę mięśniową. Tylko kobiety zawodowo uprawiające sport i przyjmujące testosteron i sterydy mogą uzyskać mięśnie zbliżone do męskich. Tylko po co? Tak umięśnione kobiety wcale nie wyglądają dobrze.

Po drugie, zdjęcia na Instagramie wcale nie są tak bliskie prawdzie. Te trenerki doskonale wiedzą, co i jak zrobić, by zdjęcia były perfekcyjne i mamiły zwykłych ludzi. Wszystko zaczyna się od zaplanowania sesji zdjęciowej, przygotowania miejsca i samej fitness-modelki. Sesje są robione zazwyczaj po treningach, kiedy mięśnie są uwidocznione. Ustawiane jest odpowiednie światło w pomieszczeniu, zdjęcie robione na odpowiednim tle, a aparat też oczywiście odpowiednio dobrany i ustawiony. Kobiety, dla których takie zdjęcie jest źródłem dochodu, mają zwykle swoich profesjonalnych fotografów. Modelka pozuje, doskonale wiedząc, co napiąć, wciągnąć, a co wypiąć. Później spośród tysiąca zdjęć wybierane jest najlepsze, które jeszcze w dodatku przechodzi pełną obróbkę w Photoshopie lub innym programie. Już nawet aplikacje Instagrama umożliwiają dobrej jakości obróbkę zdjęcia przed opublikowaniem. Oczywiście przygotowanie modelki do sesji obejmuje pełny makijaż, perfekcyjną fryzurę, ubranie, więc nie wygląda ona tak jak na co dzień.

Każda kobieta powinna więc dobrze przemyśleć oddanie się modzie na bycie fit. Owszem, to dobrze, że chce się powiedzieć "stop" siedzeniu i marudzeniu, ale jak do wszystkiego trzeba podejść z głową. Zaczyna się od wyznaczenia sobie celu możliwego do zrealizowania. Później cierpliwie trzeba do niego dążyć, wiedząc, że efekt nie pojawi się z dnia na dzień. Najlepiej jednak nie bać się patrzeć na siebie w lustrze. Warto wierzyć w siebie i w to, że każda kobieta jest piękna na swój sposób. Najważniejsze jest to, by lubić samą siebie, lubić swoje ciało. Jeśli nie lubimy siebie same, to jak możemy chcieć, by nas ktoś lubił?

Trzeba pamiętać też o tym, że wyglądu człowiek nie wybiera sobie sam. Kształtują go od urodzenia geny naszych przodków. To właśnie one mają bardzo duży wpływ na wygląd człowieka. Kilka procent naszej urody to również zdrowie i wiek. Nie bez znaczenia są też przebyte różnego rodzaju choroby, ale prawda jest taka, że makijaż, fryzura czy ubranie to tylko dodatki do wyglądu, które pokazują, że człowiek o siebie dba i siebie lubi. Najlepiej więc zostać “fit” dla własnego zdrowia, dobrego samopoczucia i przyjemności, a nie dla jakichś zafałszowanych ideałów:)

O nas

Kobieta z klasą to miejsce dla nieidealnych kobiet, które chcą prawdziwie i szczęśliwie żyć, ciesząc się najdrobniejszymi rzeczami. Pokazujemy Wam inspirujące książki, filmy, publikacje i inne „babskie zajęcia', które być może skłonią was do wyjścia, z często pozornej, strefy komfortu i rozpoczęcia życia na własnych warunkach. Bo w życiu nie zawsze chodzi o to by było stabilnie. Ważne żeby żyć prawdziwie i w zgodzie z własnym ja.

Kontakt

Kontakt:
Joanna Wenecka-Golik
kontakt@kobietazklasa.pl
+48 600 326 398

Copyright 2019 WebSystems ©  All Rights Reserved