Blaski i cienie życia menedżera, czyli o wyzwaniach stojących przed szefem

„Wiesz, a ja bym chciała, żebyś napisała o tych trudniejszych aspektach pracy menedżera, bo mam wrażenie, że nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak to wygląda naprawdę. Ile stresów, wyzwań, o których się nie mówi jest przypisanych do tej roli. I z czym codziennie zmierza się człowiek, który zarządza innymi.”

Niniejszym spełniam prośbę mojej koleżanki, doświadczonej menedżer, która całe swoje życie zawodowe jest szefem i dedykuję tekst wszystkim, którzy marzą o tym, żeby zajmować się na co dzień zarządzaniem. Którzy potrzebują zobaczyć swoje wyzwania z boku, z tzw. dużego obrazka, dla inspiracji. Mam nadzieję, że przeczytają kilka zdań również pracownicy i zmienią trochę zdanie o swoim szefie. Bo to czego nie widać, to…

Oczy widzą, sercu żal

Stopka, wizytówka z podpisem dyrektor, prestiż, uznanie, wyróżnienia, karta firmowa, wyjazdy na konferencje, obiad z prezesem, władza. Co jeszcze uznajemy za splendor, wyróżnienie, szczególne korzyści z bycia szefem? Czego pracownicy zazdroszczą szefom? Wyniki takiej społecznej ankiety mogłyby nas chyba zaskoczyć. Jak postrzegają korzyści z bycia szefem sami szefowie, a jak ich pracownicy?

Jestem przekonana, że w tym temacie jest wielka różnica w postrzeganiu i ocenianiu, w zależności po której stronie stoisz, jakie masz wartości i stosunek do świata. Czy jesteś zadowolonym pracownikiem? Czy sfrustrowanym? I to samo w odniesieniu do szefów. Cieszysz się ze swojej roli? Spełniasz się? Czy może zmęczony obowiązkami, nie zauważasz jak zbliża się do Ciebie wypalenie zawodowe?

Ech, ta percepcja społeczna, zmienna jak pogoda, nie można na niej polegać. Jesteś szefem, i nie robi na Tobie wrażenia wyjazd na kolejną konferencję oraz spanie w czterogwiazdkowym hotelu. To element Twojej pracy, a jednym z jej obowiązków jest reprezentowania firmy, przecież nie będziesz spał w hostelu. Pracownicy za to mogą uznać, no ten to się rozbija, wiadomo, jak się jest szefem, to mu wszystko wolno, my to musimy spać w dwugwiazdkowym. Takie postrzeganie przez pracowników bywa kompletnie nieuprawnione i na dodatek krzywdzące.

Początek wszystkiego, czyli Twoja rola i zadania

Najlepiej będzie wrócić do początku, czyli do zdefiniowania swojej roli w organizacji, przypisanych zadań i obowiązków. Uświadomienia sobie zakresu działań w odniesieniu do swoich umiejętności, cech charakteru, wyznawanych wartości oraz po prostu realnie do swoich możliwości. Bo szef to bardzo szerokie pojęcie. Menedżer to prowadzenie zespołu, projektu, wyznaczanie zadań, rozliczanie ich, odpowiedzialność za ludzi i zadania. Dyrektor czy CEO to jeszcze dodatkowe obowiązki - wizje, strategie, odpowiedzialność za rozwój, firmę z jej zasobami w całości. Zarządzać czy rządzić? Zarządzać czy przewodzić? Przewodzić czy wyzwalać w ludziach ich talenty, zaangażowanie? To Ty możesz wybrać swoją postawę i styl zarządzania.

Trzy perspektywy + Twoja własna

O tym już pisałam w poprzednich artykułach, ale moim zdaniem warto to pokreślić, bo często o tym zapominamy. Menedżer reprezentuje kilka stron: mamy perspektywę zarządu, perspektywę pracowników i perspektywę biznesu - Klientów, Kontrahentów etc. Bywa, że zapomina o czwartej perspektywie, tej własnej, osobistej, która przecież jest niezbędna, by w dobrej formie wykonywać te wszystkie zadania. Bo menedżer to też człowiek. A wyzwania duże. Jest zatem swojego rodzaju koordynatorem prac i zadań poprzez swój zespół, a realizuje cele i misję firmy. Patrzy szeroko i swoimi działaniami obejmuje te trzy perspektywy. Ma do pogodzenia wiele różnorodnych interesów. Łatwe? No, nie wiem. Może spróbujmy zobrazować to metaforą: pracownik jest jak ogrodnik odpowiedzialny za jedną rabatę, czasem kilka. Szef jest odpowiedzialny za wszystkie rabaty, wszystkich ogrodników, za rezultaty (owoce) ich pracy, czyli za to, co wyhodują ogrodnicy, za narzędzia potrzebne w tej pracy i za efekt końcowy, czyli zysk. I co jeszcze ważne! Trendy HR mówią wyraźnie - ogrodnicy mają być zadowoleni. Takie czasy. I może teraz jaśniej zabrzmi popularne powiedzenie, że dobry ogrodnik niekoniecznie musi być dobrym szefem wszystkich ogrodników. A świetny szef ogrodników, wcale nie musi być świetnym ogrodnikiem. Może, ale nie musi. Na tym polega różnica kompetencji.

Odpowiedzialność

Po wielu godzinach sesji z menedżerami odważę się napisać: dojmująca presja odpowiedzialności. Bo jej odczuwanie zależy od indywidualnych cech charakteru, umiejętności radzenia sobie ze stresem i odporności psychicznej. Jedni biorą zadania na klatę, a odpowiedzialność jest dla nich tylko małą kropką nad i, a inni nawet mimo wysokich umiejętności menedżerskich słabo sobie z nią radzą. Presja wyniku, realizacji celów, odpowiedzialność za ludzi, za termin projektu, za zdrowie, za bezpieczeństwo, za wpływ na życie powoduje stres, bo menedżer tej odpowiedzialności ma całkiem sporo. Wliczona w obowiązki, rozliczana codziennie, kwartalnie i rocznie, bywa, że odkłada się w postaci wieloletniego stresu. Co z nią zrobić, gdy nadmiernie przeszkadza? Obciąża, a nie mobilizuje? Zaczyna Ci szkodzić, nie służy Twojej osobistej perspektywie? Odpowiedź może Ci się nie spodobać. Po wykorzystaniu dostępnych metod wsparcia w postaci terapii, coachingu, szkoleń, jeśli stwierdzasz, że to dla Ciebie za dużo - poszukaj nowych wyzwań zawodowych. Cena w postaci własnego zdrowia to nie jest coś, na co będę kogokolwiek namawiać. Bo to zdecydowanie za dużo.

Identyfikacja z rolą

Przyznaję, akurat ten psychologiczny aspekt jest dla mnie bardzo ciekawy, bo rzeczywiście zdarza się, że ludzie pracujący na wysokich stanowiskach menedżerskich utożsamiają się za mocno ze swoją rolą, czyniąc z niej swoją immanentną część osobowości. „Wiesz, bo ja jestem dyrektorem.” Czasem komunikują to w sposób, który niesie w sobie znamiona mylenia stanowiska w firmie z zawodem czy też ze swoim własnym ja. Pamiętasz, taki żart? Zawód: Dyrektor. Zawodowo, to już nie jest takie zabawne. Dyrektor, szef, menedżer to rola i stanowisko w danej organizacji. Na szczęście takie bardzo hierarchiczne pozycje i stanowiska zwłaszcza w komercyjnych firmach odchodzą już do lamusa, ale przyznaj się, znasz na pewno chociaż jedną taką osobę, która na swojej zawodowej roli buduje swoje ego. Która jest szefem „za bardzo”, "za mocno”, która nadużywa swojej pozycji w sposób szkodliwy, który nie służy ani jej samej, ani zespołowi, ani projektowi, ani firmie. Poczucie bycia nad innymi, władza, wykorzystywanie i manifestowanie jej może prowadzić do wielu patologicznych sytuacji biznesowych, i mam tu na myśli takie zjawiska jak mobbing czy molestowanie seksualne. A także może mieć destrukcyjny wpływ na rozwój osobowości jednostki i prowadzić do poważnych zaburzeń zdrowia psychicznego: wypalenia zawodowego czy depresji. Także, proponuję, zdrowy dystans, bhp, rozgraniczenie ról życiowych i zawodowych. Warto o to zadbać.

Na świeczniku

Modelowanie zachowań, wyznaczanie i komunikowanie kierunków rozwoju firmy, sprecyzowanie celów plus przecież tak naprawdę pozycja szefa to rodzaj ekspozycji społecznej. Bycie prawdziwym liderem, to bycie na przedzie. Pewnego rodzaju zawodowa samotność. To również presja bycia nieustannie ocenianym przez pracowników, klientów, kontrahentów oraz oczywiście zarząd. Liczy się każde Twoje zachowanie, wypowiedź, która czasem nagle przestaje być komunikatem osobistym, a staje się stanowiskiem firmy. Reprezentujesz firmę, projekt, swój zespół. Widzą Cię, komentują, nie wszystko do Ciebie dociera, czasem możesz nie mieć szans na zareagowanie i kryzys czy konflikt gotowy. Ocenie pracowników podlega nie tylko Twój styl zarządzania, ale każde potknięcie, błąd, porażka. Bo codzienna praca z ludźmi, reagowanie na sytuacje zawodowe i międzyludzkie to też bycie w kontakcie, bycie w reakcji, potrzeba tonowania nadmiernych emocji swoich i zespołu, reagowanie na sytuacje trudne i kryzysowe w biznesie. Wszystko na widoku. No, prawie.

Leadership, czyli przywództwo

I dlatego od dawna już mówi się nie tylko o samym zarządzaniu, lecz przywództwie. Że prawdziwy lider to nie tylko menedżer, który zarządza zadaniami i projektami, tylko ktoś więcej, kto swoją energią, charyzmą, umiejętnościami międzyludzkimi w naturalny sposób przewodzi innym, a jednocześnie jest członkiem zespołu. Ktoś, komu zespół ufa, szanuje i podąża za nim. Czy umiesz sprawić, by ludzie chcieli z Tobą, dla Ciebie pracować, działać, współpracować w ramach większego celu? Czy potrafisz skutecznie przekonać ludzi do swojej wizji i razem wspólnie iść z nimi ramię w ramię przez projekty, KPI i wyzwania dzisiejszego biznesu? Jakie wartości łączą Ciebie z innym i czynią Cię wiarygodnym, skutecznym liderem? Jakie kompetencje  własne potrzebujesz wzmocnić, a jakie rozwinąć? A może to jaka jesteś w naturalny sposób przyciąga do Ciebie innych? Te i podobne pytania mogą pomóc w budowaniu Twoich skutecznych umiejętności przywódczych. Powodzenia!

Monika Chodyra

kobieta z pasją do życia i rozwoju. Współautorka książki „Energia Kobiet”. Doświadczony coach, trener i menedżer.

Specjalizacja: coaching menedżerski. 

www.coachdlabiznesu.pl