Świadoma pielęgnacja w każdym wieku. Poznaj mechanizmy jakie zachodzą w skórze kobiety.

Od tego, w jaki sposób pielęgnujesz skórę w młodości, będzie zależał Twój wygląd w dojrzałym wieku. Skóra jak każda komórka ma bardzo dobrą pamięć- nie tylko przypomni po latach wszystkie zaniedbania, ale też odwdzięczy się za systematyczną pielęgnacje.

Skóra to żywy organ funkcjonujący na granicy naszego ciała i środowiska. Na jej kondycje wpływa wiele czynników zewnętrznych i wewnętrznych: uwarunkowania genetyczne i rasowe, promieniowanie UV, nieprawidłowe odżywianie, długotrwały stres, spożywanie alkoholu, palenie tytoniu, zmiany hormonalne, zanieczyszczenie powietrza, temperatura i wilgotność powietrza, a także nieprawidłowa pielęgnacja. A przecież, codzienna i prawidłowa pielęgnacja jest konieczna, aby skóra mogła dobrze funkcjonować.

Podstawą działania wielu kosmetyków pielęgnacyjnych jest obecność w nich substancji aktywnych które, aby mogły spełnić swoją funkcję, muszą wniknąć w głąb tkanek. Prawa fizyki są nieubłagane.

Im lepiej uwodniona skóra, tym skuteczniejsza penetracja substancji aktywnych. A przecież aż 20-40% wody znajduje się w skórze (przy tym, że nasz cały organizm składa się w 70% z wody!). Świadomość funkcjonowania mechanizmów, które przyczyniają się do jej zatrzymywania, to połowa sukcesu w pielęgnacji skóry, ponieważ, im mniej wody, tym też dużo szybciej postępuje proces starzenia się skóry.

Jakie  to są mechanizmy?

Pierwszym jest produkcja płaszcza lipidowego-przez gruczoły łojowe i potowe. Impregnuje on skórę i zabezpiecza przed utratą wody z górnych warstw skóry. Niestety od 22 roku życia u kobiet stopniowo zwalnia się produkcja płaszcza lipidowego, a w okresie menopauzy ustaje.

Drugi mechanizm, to produkcja przez skórę ceramidów, które wbudowują się do cementu międzykomórkowego i go uszczelniają, zmniejszając tym samym ucieczkę wody. Niestety i tutaj mechanizm zawodzi, bo już około 40 roku życia przestajemy je produkować.

Trzeci mechanizm, to produkcja kwasu hialuronowego. Aż jedna jego cząsteczka wiąże nawet do 200 cząsteczek wody. I niestety tutaj ilość kwasu maleje w zastraszającym tempie: z badań wynika, że po 30 roku życia, od 5-10% w skali roku - co może dać wynik nawet 10-krotnie niższy w wieku 40 lat, w porównaniu z czasami młodości.

Spowolnienie funkcjonowania któregoś z mechanizmów lub jego całkowity zanik, przyczynia się do szybszej ucieczki wody, wysuszenia górnych warstw skóry, a w konsekwencji pojawiania się zmarszczek i wiotczenia skóry. Jakie będzie główne zadanie KAŻDEGO kremu?

Krem ma przede wszystkim za zadanie zamknąć skórę i zablokować ucieczkę wody, po przez imitację płaszcza lipidowego.

Im skład kremu jest bardziej zbliżony do naszego (indywidualnego!) składu płaszcza lipidowego tym lepiej. Braki kwasu hialuronowego czy też ceramidów możemy więc uzupełniać. Jak? Za pomocą kremów, zawierających liposomy z ceramidami, które penetrują w głąb skóry i uwalniają ceramidy, blokując tym samym ucieczkę wody. W każdym nawilżającym kremie mamy także kwas hialuronowy. Jego zwykła duża cząsteczka, która nie przechodzi przez skórę, tworzy swojego rodzaju nieprzezroczysty film na skórze, blokując ucieczkę wody. Natomiast jego mała, zmikronizowana cząsteczka, będzie przechodzić w głąb skóry i ją nawadniać "od środka".

A przecież więcej wody, to lepsza kondycja włókien kolagenowych.

Jednak pamiętajmy, że krem, który spełniał idealnie swoją rolę 10 lat temu, teraz prawdopodobnie będzie niewystarczający, ponieważ inne są potrzeby naszej skóry.

Skóra 20-latki jest w najlepszej formie-gładka i jędrna-co zawdzięcza mocnym włóknom kolagenowym i elastynowym. Na ogół skóra jest wtedy mieszana, co jest związane z nadmiernym łojotokiem. Stosowanie kremów do skóry trądzikowej, zawierających min. kwas salicylowy, przyczynia się do nadmiernej utraty wody i tym samym, często do skrajnego przesuszenia skóry mieszanej i odwodnienia skóry. A przecież skóra już wtedy potrzebuje kremów bogatych w składniki zatrzymujące wodę. TAK! Wszystkie rodzaje skóry potrzebują nawilżania! Także skóra mieszana i tłusta! Produkcja sebum bowiem nie ma nic wspólnego z poziomem wilgotności w skórze. I tutaj najlepiej sprawdzą się kremy nawilżające, z kwasem hialuronowym, który ma wyjątkowe właściwości wiązania wody w skórze.

Od najmłodszych lat, także powinniśmy pamiętać o kremach z wysokimi filtrami.  Stosujmy je niezależnie od pory roku, ponieważ nawet codzienna ekspozycja na słońce i narażenie jej na szkodliwe promieniowanie (nawet  150% promieni UVA/UVB odbija się od śniegu!), przyczynia się do szybszego starzenia naszej skóry. Ważna jest zatem już w młodym wieku skuteczna antyoksydacja. Należy zatem szukać w preparatach ochronnych dodatkowych substancji neutralizujących szkodliwe działanie wolnych rodników, takich jak witaminy A, C, E, czy też polifenole. Dodatkowo witamina A, potocznie zwana retinolem, doskonale działa na skórę tłustą i łojotokową, normalizując ilość wydzielanego sebum. Ponad to chroni i zwiększa aktywność komórek produkujących kolagen, a co za tym idzie, skutecznie opóźnia pojawienie się pierwszych zmarszczek. W przypadku skór łojotokowych warto także sięgnąć po kremy zawierające aminokwasy z siarką, co działa bakteriobójczo, oraz z wyciągami z ziół (szałwii, rozmarynu, rumianku, brzozy), które poprawiają ukrwienie, rozjaśniają skórę i ściągają ujścia gruczołów łojowych.

Skóra 30-latki naturalnie się starzeje, staje się mniej elastyczna, pojawiają się drobne zmarszczki mimiczne na czole i w okolicach oczu. Codzienny tryb życia, często nieregularne jedzenie i ekspozycja na słońce powoduje, że skóra nie promienieje jak 10 lat temu. Metabolizm skórno - naskórkowy zaczyna zwalniać: zmniejsza się ilość kolagenu. Dodatkowo spada produkcja lipidów i w efekcie spada poziom wilgoci, który decyduje o utrzymaniu młodego wyglądu. Skóra staję się sucha, a czasem i odwodniona. Używajmy wtedy kremów z kwasem hialuronowym, kolagenem, ceramidami czy lipidami, które będą odtwarzać płaszcz ochronny zapobiegający parowaniu wody ze skóry. Niestety w tym wieku często pojawiają się też przebarwienia, czy rozszerzone naczynka. Musimy więc sięgnąć po mocniejsze kremy. Bez obawy, że skóra przyzwyczai się do aktywnych składników i spowolni swoje procesy fizjologiczne. Skóra nie może przywyknąć do produktu ani wytworzyć oporności na jego działanie. Wyjątkiem jest retinol- skóra przyzwyczaja się do konkretnego stężenia i po czasie może prosić o więcej... Kosmetyki na dzień i na noc najlepiej dobrać tak, aby pochodziły z tej samej serii. Dobrze jest co jakiś czas je zmieniać- w ten sposób skórze dostarczamy różnych składników aktywnych. Jednak pamiętajmy przy tym, że skóra potrzebuje czasu na zaakceptowanie nowego składu aktywnego, co może trwać nawet kilka tygodni. W ciągu dnia dalej używajmy preparatów z wysokimi filtrami SPF, i wysoką zawartością antyutleniaczy. W przypadku zmęczonej i poszarzałej skóry doskonale się sprawdzi kuracja kremem z witaminą C.  Dobry kosmetyk nie tylko rozjaśni cerę, ale także pobudzi syntezę włókien kolagenowych i elastynowych. Dodatkowo witamina C korzystnie będzie działała na rumień i rozszerzone naczynka. Krem z koenzymem Q10 pobudzi komórki do magazynowania energii i uwolni ją, kiedy skóra będzie musiała się bronić przed szkodliwym wpływem słońca, wiatru i spalin.  Niewątpliwie w przypadku większych problemów ze skórą, czyt. zmarszczek, rozszerzonych porów, czy przebarwień, pomocne będą kwasy owocowe. W zależności od głównego problemu z jakim się borykamy, ich stężenie i połączenie w kremie, będzie różne. Nie dość że delikatnie złuszczą skórę, sprzyjając szybszej odnowie naskórka, to poprawią jędrność i spłycą drobne zmarszczki. Nie bójmy się też skorzystać z nowości: kremów z dodatkiem witaminy B3, czy rozświetlających z wyciągiem pereł czy alg. Te substancje bogate w potas i jod wzmacniają włókna kolagenu i elastyny, a dzięki temu także spowalniają proces starzenia się skóry.

 Skóra w wieku 40 lat, niestety zaczyna przypominać o swoim wieku- traci jędrność i sprężystość, a zmarszczki pogłębiają się. Oprócz spowolnienia 3 mechanizmów (co uwidacznia się w postaci suchości naskórka), o których mówiłam na początku, dodatkowo istotną rolę spełnia spadek poziomu estrogenów. Skóra na domiar złego staje się wrażliwa i cienka (zmniejsza się produkcja kolagenu w fibroblastach około 2,5% rocznie).  Dodatkowo mięśnie wiotczeją, a owal twarzy powoli zatraca swą linię. Dlatego też musimy sięgnąć po kremy z silnie skoncentrowanymi składnikami. Wysokie stężenie witaminy C, E, czy retinolu w jednym preparacie to mocny bodziec dla wyciszonej skóry. Nie bójmy się zmieniać kremów w poszukiwaniu nowych składników, które dobrotliwie działają na naszą skórę. Każda skóra jest inna i nawet najlepszy kosmetolog w pełni nie da gwarancji, że ten krem będzie właściwy. Zacznijmy sięgać po serum (w postaci ampułek,  emulsji lub żelu), dostarczające skórze koncentrat biologicznie czynnych związków-wyciągów roślinnych, witamin,  oligopeptydów, protein i innych wartościowych składników. Zainteresujmy się kremami z fitohormonami (są to związki pochodzące z roślin), które stymulują wiele komórek skóry, w tym keranocyty. Kremy z ich dodatkiem nie tylko zwalczają wolne rodniki, ale przyspieszają także odbudowę kolagenu i elastyny. Sięgnijmy po kremy liftingujące. Zawarte w nich polimery i peptydy mimetyczne doskonale będą napinać skórę, w krótkim czasie czyniąc ją gładszą, a przez to młodszą. Nie unikajmy też kremów z kwasami, jeśli nie mamy skóry wrażliwej. Stosujmy je jednak na noc, a rano chrońmy skórę preparatami z wysokim filtrem przeciwsłonecznym, ponieważ lekko złuszczająca skóra jest szczególnie wrażliwa na słońce. Zwłaszcza skóra po 40 roku życia, której płaszcz lipidowy nie spełnia takiej funkcji ochronnej jak 15 lat wcześniej.

W wieku 50 lat nasza skóra wolniej się regeneruje. Podstawą pielęgnacji takiej skóry jest silna regeneracja. Kremy powinny zawierać w swoim składzie substancje o właściwościach  rewitalizujących (np. koenzym Q10, witaminę C, retinol), w wysokich stężeniach. Dalej w przypadku nawilżania stosujmy kremy z dużą zawartością kwasu hialuronowego, a w przypadku natłuszczania - z olejami roślinnymi (tzw. biolipidów).Wiek okołomenopauzalny jest też doskonałym momentem, aby sięgnąć po kosmetyki z fitoestrogenami, czyli hormonami roślinnymi. Stymulują one syntezę kolagenu i elastyny oraz proteoglikanów, zapewniając skórze efekt wypełnienia i napięcia, a w konsekwencji odmłodzenia. Fitoestrogeny zawarte w kosmetykach działają tylko na skórę, nie przenikając do krwi. Nie kolidują więc z hormonalną terapią zastępczą. Zadaniem takich kosmetyków jest naprawianie uszkodzonej skóry oraz zapewnienie jej prawidłowej regeneracji.  Bez wątpienia nie można porównać działania tych kosmetyków do radykalnych zabiegów dermatologii estetycznej i chirurgii plastycznej.  Nie zapominajmy zwłaszcza o filtrach, które powinny być stosowane od młodzieńczych lat! Dlaczego teraz jest to takie ważne? Skóra która ma cienki płaszcz lipidowy, jest dużo cieńsza, i wrażliwsza, a przez to o wiele bardziej podatna na uszkodzenia jak dawniej. Ważnym składnikiem nowoczesnych kremów odmładzających są od niedawna kwasy nukleinowe, wykazujące rewelacyjne działanie nawilżające i odżywcze, czy też botoina - substancja, która pomaga skutecznie wygładzać zmarszczki.

Musimy jednak pamiętać że podstawą zachowania młodego wyglądu  jest nie tylko naprawa tego, co już zaszło w skórze, a także profilaktyka mająca na celu przeciwdziałanie tym procesom. Pamiętajmy że właściwie wypielęgnowana skóra wygląda lepiej (optyczne wygładzenie skóry) i wolniej się starzeje. Dziś, gdy zwłaszcza w internecie, bardzo szybko rozchodzą się wieści i oceny działania kosmetyków, o wiele łatwiej trafić na krem skuteczny, a nie tylko skutecznie reklamowany. Jeszcze kilka lat temu uważano, że kremy mogą tylko działać na wierzchnie warstwy  naskórka, a stymulowanie produkcji kolagenu od wewnątrz było wyłącznie chwytem komercyjnym. Dziś udowodniono, że oprócz najważniejszego działania nawilżającego, czyli zatrzymywania wody w skórze,  krem potrafi wypchać zmarszczki i rozjaśnić przebarwienia.

Nie bójmy się pytać fachowców: dermatologów, czy  kosmetologów właściwą pielęgnację naszej skóry, jeśli sami do końca nie możemy jej w żaden sposób samemu dopasować. Patrząc na mnogość substancji aktywnych ciężko zdecydować się, który z kremów byłby odpowiedni do naszej skóry. W klinice czy też profesjonalnym gabinecie kosmetycznym łatwiej o profesjonalną poradę, a czasem można i skorzystać z próbek. Przy tym często w takich miejscach są dostępne dermokosmetyki czy kosmetyki, z większą ilością substancji aktywnych niż w przypadku kosmetyków drogeryjnych, co ma znaczenie zwłaszcza w pielęgnacji skór problematycznych.

Kobiety z klasą nie definiuje jedynie jej osobowość. To jak jesteśmy postrzegane zależy od wielu czynników, a cechy kobiety z klasą można, by mnożyć bez końca. Z pewnością wygląd jest istotnym elementem. Dlatego pamiętajmy, że prawidłowa pielęgnacja od najmłodszych lat spowoduje skuteczniejszą walkę z efektami starzenia.

 

Kosmetolog Ratajczyk Marlena