1. Dama w rozmowie utrzymuje równowagę

Równowaga psychiczna również się przydaje i o tym będzie mowa, ale w tym wypadku chodzi o coś innego: o równowagę czasu w rozmowie, kiedy dama mówi i kiedy słucha. W trakcie pogawędki, gdy ktoś zadaje pytanie, po odpowiedzi – niejako w rewanżu – należy również zadać pytanie, np.:

Dżentelmen: „Jesteś pierwszy raz w Paryżu?”

Dama: „Nie, ja tutaj mieszkam od urodzenie. A ty?”

2. Nie udaje, że słucha

Kiedy dżentelmen odpowie, że urodził się w Krakowie, ale teraz los rzucił go do Paryża, dama z pewnością zainteresuje się, dlaczego tu przyjechał i kiedy to się stało. Niewątpliwie zapyta też, jak się czuje wśród Francuzów. W zależności od odpowiedzi może podzielić się swoim podobnym doświadczeniem. Dla pozytywnej komunikacji to podobieństwo jest ważne. Nie wypada komentować czyichś słów w taki sposób, żeby rozmówca czuł się nieswojo, np.: „Co ty opowiadasz? Przecież Francuzi to taki przyjacielski naród”.

3. Szanuje rozmówcę i jego zdanie

Dama nie powie: „Nie masz racji”, jeśli rozmówca reprezentuje krańcowo różne poglądy. Raczej użyje formy: „Rozumiem” albo: „To ciekawe spojrzenie na sprawę”, po czym przedstawi swoją perspektywę, oczywiście pod warunkiem, że rozmowa nie dotyczy tematów drażliwych. Jeśli tak, dama zręcznie zmieni tok rozmowy, np.: „Ach te kontrowersje międzykulturowe; kultura to niezwykłe zjawisko… A skoro o tym mowa, to widziałeś Green Booka? Zasłużył na Oscara za najlepszy film, prawda?” I tu zaczyna się rozmowa na temat filmów.

4. Nie popisuje się wiedzą

Rozmowę powinna prowadzić w taki sposób, żeby rozmówca nie czuł się w każdej dziedzinie dyletantem, lecz wręcz przeciwnie. Dlatego powinna szukać takiego tematu, w którym rozmówca będzie brylował. Jeśli nasz dżentelmen nie widział „Green Booka”, to po co rozwodzić się nad grą aktorską Alego Mahershali czy Viggo Mortensena. Lepiej zapytać, czy kolega z Krakowa lubi sport.

5. Jest cierpliwa i powściągliwa

Dama nie przerywa, panuje nad sobą. Potrafi cierpliwie zaczekać, aż rozmówca skończy swój wywód, zanim sama coś doda. A jeśli w trakcie słuchania zapomni, co chciała powiedzieć, to przecież nic się nie stanie.

Panuje też nad swymi emocjami. Skupianie na sobie uwagi zbyt głośnym śmiechem czy rozmową jest po prostu wulgarne. Dama nie daje się ponieść emocjom ani negatywnym, ani pozytywnym. Komentarze typu: „Ja kocham kaszmir!”, „Ja kocham MiuMiu” do dobrego tonu nie należą. Jeśli ktoś używa słowa „kocham” dla marek i przedmiotów, to mam wtedy ochotę podzielić się też swoją opinią: „Ja kocham salceson!”

Irena Kamińska-Radomska