Jesienno-zimowe stylizacje retro często sprawiają nam kłopot. Niejednokrotnie spotykam się z pytaniem: „Co zrobić, żeby było ciepło i jednocześnie stylowo?“. W takich momentach przychodzi mi na myśl powyższy obrazek;)

Czy rzeczywiście w chłodniejsze dni musimy wyglądać jak bohater popularnej reklamy opon samochodowych? Postaram się przekonać Was, że sezon jesień/zima może być równie szykowny, co reszta roku, przedstawiając stylizacje oparte głównie na produktach polskich marek.

Rozłóżmy typową jesienno-zimową stylizację retro na czynniki pierwsze. Zacznijmy od podstaw:

Bielizna

Współcześnie mamy ogromny wybór bielizny termalnej, która bez względu na warunki atmosferyczne, pozwala nam zachować odpowiednią temperaturę. Mówisz, że nie jesteś fanem bielizny termalnej? Bawełniane body, ciepły pas do pończoch i wełniane pończochy też sprawdzą się idealnie! To przepis naszych babć, a pamiętajmy, że dzisiejsze zimy bywają łagodniejsze niż np. w latach 50-tych.

Co dalej? Spódnica!

Zadbawszy o pierwszą, ciepłą warstwę nie musimy rezygnować z lżejszych sukienek lub spódnic. Przy temperaturach w okolicach zera, bawełniana odzież będzie w dalszym ciągu wystarczająca.

Poniżej znajdziecie przykłady stylizacji na jesień polskiej marki Natabo, które idealnie sprawdzają się w chłodniejsze dni. Zwróćcie uwagę na długość rękawów jak i spódnicy. Długość za kolano oraz rękawy 3/4 lub 7/8 są typowe dla odzieży retro. W latach 50-tych popularne były rękawiczki, które sięgały do łokcia. Kobiety mogły zatem pozwolić sobie na krótsze rękawy sukienek i bluzek.

Zimą natomiast warto zaopatrzyć się w wełnianą odzież. Wiele marek kusi nas swoimi „wełnianymi“ produktami, ale pamiętajcie o dokładnym sprawdzaniu składu! Najlepszą ochronę zapewnią nam ubrania, które w składzie mają 100% wełny. Zawartość poniżej 80% może nie dać nam porządanego rezultatu. Stu procentową wełnianą sukienkę znajdziemy po raz kolejny w ofercie Natabo. Posiada ona także 100% wełniany, taliowany sweterek, który sprawdzi się w kombinacji z lżejszymi sukienkami i bluzkami.

Czy jednak spodnie?

Alternatywą dla sukienek są oczywiście zestawy ze spodniami. Kolejna polska marka-Swing It, jako jedyna w Polsce, ma w swojej ofercie spodnie damskie, oparte na wykroju z 1952. Zauważamy typową dla lat 50-tych wysoką talię. Ciekawostką jest także fakt, że pododnie jak w latach 50-tych, Swing It daje nam możliwość regulacji talii - zapas materiału pozwala na poszerzenie lub zwężenie pasa. Jeszcze w tym roku do oferty wejdzie także wełniany model.

Płaszcz

Zaczynając przygodę z retro, moim największym utrapieniem w chłodniejsze dni, było ubieranie sukienek i spódnic z pełnego koła, ponieważ większość płaszczy jesienno-zimowych jest prosta w kroju. Taki krój powoduje, że spódnice z pełnego koła nie tylko się mną, ale także zawijają pod spód. Na szczęście od kilku lat dostępne są na naszym rynku płaszcze, które pozwalają na noszenie ulubionych spódnic oraz halek także zimą!

Corsetry & Romance, to najpopularniejsza marka produkująca trencze i płaszcze zimowe. Posiada w swojej ofercie kilka modeli płaszczy i trenczy z pełnego koła, które pomieszczą nawet najbardziej puchate spódnice i halki! Dodatkowo płaszcze zimowe są w 100% wełniane, co zapewnia nam idealną ochornę nawet w najchłodniejsze dni.

Swing It także ma w swojej ofercie wełniany płaszcz zimowy, oparty po raz kolejny na wykroju z lat 50-tych. Jest on mniej rozkloszowany, co sprawdzi się przy stylizacjach ze spodniami lub ołwkowymi spódnicami/sukienkami.

Widzicie zatem, że już teraz mamy dostęp do pięknej i ciepłej odzieży wierzchniej, która pozwoli nam „być retro“ także zimą.

Co z dodatkami oraz obuwiem?

Kapelusze zimowe, czapki oraz botki nigdy nie wyszły z mody i są ogólnodostępne w większości sklepów, więc celowo pominę omawianie ich (może nastęnym razem;). Mam nadzieję, że przekonałam Was, że nawet przy niskich temperaturach możemy wyglądać elegancko.